Biurokracja odstręcza firmy od dotacji, Rzeczpospolita 16.02.2012 r.
Przedsiębiorców do ubiegania się o granty z „Innowacyjnej gospodarki” zniechęcają przede wszystkim obszerna dokumentacja oraz długie procedury.
Program „Innowacyjna gospodarka” to główne źródło pozyskiwania dotacji przez firmy zarówno małe, średnie, jak i duże. Dotychczas zawarły one łącznie 7790 umów o dofinansowanie unijne o wartości 15,57 mld zł. Przedsiębiorcy bardzo aktywnie ubiegają się o te pieniądze, ale chętnych byłoby być może jeszcze więcej gdyby nie skomplikowane i długotrwałe procedury.
– Nic dodać nic ująć. Dokumentacja jest rzeczywiście nader obszerna, a urzędnicy niezwykle skrupulatni. Ta skrupulatność często prowadzi do bardzo długiej wymiany korespondencji przy najmniejszych niejasnościach, które nie mają de facto znaczenia dla istoty dofinansowania, ale powodują dużo późniejsze przekazanie pieniędzy – komentuje Jakub Bursa, partner w firmie doradczej SAS Advisors. Ekspert podkreśla, że przedsiębiorców najbardziej irytują właśnie długotrwałe rozliczenia. – Przepływ gotówki trwa często miesiącami. Niektórzy mniejsi przedsiębiorcy tracą przez to wręcz płynność finansową. Mieliśmy też przypadek, w którym firma pozyskała i rozliczyła dotację, po czym postanowiła inwestować dalej i miała możliwość pozyskania kolejnego grantu, ale się na to nie zdecydowała. Przedsiębiorca uznał po prostu, że mitręga urzędnicza jest tak wielka, że wolał nowy projekt sfinansować bez dofinansowania – dodaje Bursa zaznaczając, że takie przypadki dotyczą zwykle stosunkowo niewielkich, kilkusettysięcznych dotacji, bo w przypadku wielomilionowych przedsiębiorcy są gotowi znieść naprawdę wiele.
Cały artykuł znajduje się pod linkiem.